Fino
loading...

Valenuary lub Luvty ;)

7 lutego 2022

pizzaLuty to walentynki, nie ma chyba innego skojarzenia?!

Butów nie podkuwamy, choć same przysłowie i nazwa sugerują ostrą/srogą zimę. Dawno takowej nie było, może zatem tropem Veganuary zmiana na Valenuary lub Luvty.

Do brzegu (barką)

Walentynki

 Dla grinczów święto kiczu,

Dla zakochanych dzień pełen emocji,

Jedni lecą do Paryża, inny do Werony,

 Ktoś do jubilera, ktoś do braspotu,

 Może ekskluzywna restauracja?

Choć jak ktoś nie jest na „tyle” głodny, wybierze po prostu restaurację, a jeszcze inni skończą na pizzy licząc mimo wszystko, że na pizzy się nie skończy…

Generalnie przez żołądek do serca. Z jednej strony dobrze zadbać o spektakl. Jeśli nie jesteś mistrzem small talk’u, to wykwintne jedzenie może być początkiem do rozmów i dysput. O dobroci na talerzu i w kieliszku. O wyższości czekadełka nad amuse – bouche, przerywnika czy oczyszczacza kubków smakowych nad intermezzo, czy małych słodkości nad petit fours (kij w mrowisko).

A z drugiej zaś strony, wyobraź sobie pełen romantyzmu, kontemplacji i nadziei wieczór…

Wjeżdża ona, cała na białym,

pizza, picka, placek… PIZZA!

Królowa wieczoru.

Krągła, puszysta,

Chrupiąca na zewnątrz,

Gorąca w środku,

Pełna zmysłowości,

Ociekająca serem i sosem, przy każdym kęsie,

Słodko słona na brzegu,

W środku tłuściutka, lepka, ciągnąca,

Przesycona zmysłowościa

Po prostu pyszna.

Anthony Bourdain powiedział kiedyś, że jedzenie pizzy to najbardziej zmysłowy posiłek. Jesz na luzie, wiesz, że się pobrudzisz i nikomu to nie przeszkadza, i do tego jesz coś co jest SO FUCKING DELICIOUS!

O tłustym czwartku i śledziku, którego na wędkę przeciągnę jeszcze na luty, napiszę w następnym poście – co by nie przedłużać. Wpadajcie do Osterii na pickę, a do Fino na tasting.

A więc (można kończyć od ‘a więc’?) stosunkowo udanych Walentynek!
A najlepiej róbcie Walentynki na co dzień. Wasze drugie połówki na to zasługują.

ahoj i cześć

J.K. Wiosłuje